MKS Trzebinia-Siersza
GLKS Przemsza Klucze
2-3 (1-1)


Bramki: Kozieł, Wiśniewski, Rembelski B. Przebieg spotkania: Drużynę gości przywitał świetnie przygotowany stadion. Można śmiało powiedzieć, że jest to najlepszy obiekt w lidze (konkurować z nim może chyba tylko stadion Zatorzanki Zator). Pogoda była jedyną przeszkodą w dobrej grze, przy pełnym słońcu prawie nie dało się oddychać. Mecz rozpoczął się zgodnie z planem o godzinie 10.00. Lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy kilka razy groźnie uderzali na bramkę Majcherkiewicza, jednak widocznie brakowało im skuteczności. Zemściło się to w 7`, kiedy prostopadłym podaniem do Kalarusa zagrywał Wiśniewski. Obrońca przeszkodził mu w dobrym przyjęciu piłki, na szczęście kapitan Przemszy zdołał odegrać do wbiegającego Kozieła i napastnik drużyny z Klucz uderzył z 16 metrów tuż przy prawym słupku bramki. Ta bramka podziałała mobilizująco na drużynę gospodarzy, którzy rzucili się do kolejnych ataków. Po kolejnych kilku strzałach piłka w końcu zatrzepotała w siatce gości. Z 5 metrów uderzył napastnik Trzebini i piłka wpadła do bramki tuż nad bramkarzem Przemszy. W tej sytuacji nie popisał się Majcherkiewicz, który mógł wyjść do spadającej do napastnika piłki. Z drugiej strony formacja defensywna nie powinna była dopuścić do strzału. Pierwsza połowa zakończyła się, więc remisem 1-1. Na drugą połowę drużyna Przemszy wyszła z dwoma zmianami (Szotek <-> Rembelski K. oraz Kalarus <-> Wołkiewicz). Lepiej drugą część spotkania rozpoczęli gospodarze, którzy objęli prowadzenie 2-1. Na szczęście chwilę później błąd obrony Trzebini wykorzystał Wiśniewski i doprowadził do wyrównania. Kolejne ataki Przemszy przyniosły kolejną bramkę. Po szybkiej wymianie podań piłkę na 17 metrze dostał Rembelski B. i uderzył nie do obrony i Przemsza mogła cieszyć się z prowadzenia 2-3! Taki rezultat utrzymał się już do końca spotkania, dzięki czemu Przemsza zdobyła cenne 3 punkty w wyjazdowym spotkaniu. Spotkanie juniorów młodszych zakończyło się wynikiem 5-1 dla gospodarzy. Drużyna Przemszy zagrała w nieco eksperymentalnym ustawieniu w obronie (Słaboń jako stoper). Jedyną bramkę dla Przemszy zdobył Spurna. Warto odnotować, że przy stanie 0-0 świetnie uderzał Kulanty, jednak jego strzał z powietrza, z ok. 30 metrów zatrzymał się na poprzeczce bramki gospodarzy).




Relacja: Dawid Szotek Zdjęcia: Dawid Szotek


 MKS TRZEBINIA-SIERSZA-PRZEMSZA KLUCZE

Kliknij zdjęcie aby powiększyć

powrót>>